Rozbijanie orzechów o dach samochodu przez wronę, przegryzienie pasa bezpieczeństwa przez psa przewożonego na tylnej kanapie, zderzenie z dziką kaczką przelatującą nad autostradą, pogryzienie błotnika przez konia, przegryzienie przewodów przez kunę domową – to prawdziwe zdarzenia, które zostały zgłoszone do działów likwidacji szkód ubezpieczycieli. Tego rodzaju sytuacje wymagają naprawy auta, której koszt może sięgać nawet kilku tysięcy złotych. Sytuacje te wydają się tak nieprawdopodobne, że nie spodziewamy się, że nas kiedykolwiek spotkają, dlatego może się okazać, że nie mamy odpowiedniego ubezpieczenia i będziemy musieli sami ponieść koszty naprawy. Gwarancję na pokrycie wielu równie nietypowych zdarzeń daje ubezpieczenie autocasco w formule all-risk.
Celem ubezpieczenia autocasco jest rekompensata finansowych skutków szkody polegającej na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie pojazdu. Ubezpieczenie AC w tzw. wariantach rozszerzonych może również obejmować ochroną np. kradzież, czy też skutki wandalizmu – czyli sytuacje, na które nie mamy większego wpływu.
W przypadku ubezpieczenia autocasco zakres ochrony może być sformułowany dwojako:
W przypadku ubezpieczeń skonstruowanych w formie ryzyk nazwanych, abyśmy mogli liczyć na wypłatę odszkodowania, musi zajść jedno ze zdarzeń określonych w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU). Każda inna sytuacja, która nie mieści się w ramach zdefiniowanych zdarzeń, nie będzie objęta ochroną. Trudno jednak będzie nam znaleźć autocasco, które będzie miało zapisane w OWU wszystkie możliwe zagrożenia, które mogą wpłynąć na stan naszego auta.
Należy przy tym pamiętać o warunkach opisanych w katalogu wyłączeń - czyli w spisie sytuacji w których zakład ubezpieczeń ma prawo uchylić się od odpowiedzialności. Przykładowym wyłączeniem, które prawie zawsze pojawia się w umowach AC, jest spowodowanie szkody przez kierującego, będącego pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Dla odmiany, w ubezpieczeniach od wszystkich ryzyk (tzw. All-risk) ubezpieczyciel, odpowiada za szkody będące następstwem wszelkich zdarzeń losowych, nawet tych, których nie udało się przewidzieć i zdefiniować. Wspomniane rozbijanie orzechów o dach samochodu, pogryzienie pasa bezpieczeństwa przez psa przewożonego na tylnej kanapie, zderzenie z dziką kaczką, czy też pogryzienie błotnika przez konia będą objęte ochroną, o ile nie znajdą się w katalogu wyłączeń, gdyż również i w tym przypadku musimy pamiętać, że może dojść do odmowy wypłaty odszkodowania w oparciu o wyłączenia.
Ubezpieczenie autocasco Proama jest dostępne w trzech wariantach: Casco ASO, Casco Komfortowy i Casco Optymalny. Wybierając którykolwiek z nich zawsze możemy liczyć na pełną ochronę w formule all-risk, a poszczególne warianty różnią się głównie sposobem likwidacji szkody.
Łukasz Kuryłowicz, kierownik ds. produktów komunikacyjnych w Proama